Grecja – Mity greckie

Ja i Grecja to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, o nie. Po rozpieszczeniu bałkańsko-albańską gościnnością wjazd do Grecji był trochę jak klaps na goły tyłek. Na szczęście spędziłam tu na tyle dużo czasu, żeby mieć okazję na drugie, piąte i dziesiąte wejrzenie. I teraz, gdy siedzę w barze pełnym palących mężczyzn w małej wiosce na zadupiu, czuję się tu już mocno zadomowiona. Niemniej jest kilka rzeczy, które musimy sobie powiedzieć wyraźnie:

  1. Grecja jest duża. Może na mapie nie prezentuje się imponująco, ale żeby przejechać całą część kontynentalną, trzeba poświęcić na to trochę czasu.
  2. Grecy kochają swoje dresy. Marzy Wam się paryski styl? Hiszpańska swoboda? Włoskie wymuskanie? Pomyłka! Tu jest Grecja. Tu się chodzi  w dresie.
  3. Welcome to Greece. Grecy lubią się szczycić swoją gościnnością, ale prawda jest taka, że bywa ciężko ze znalezieniem noclegu przy czyimś domu. Wiele posesji nie posiada nawet czegoś takiego jak dzwonek, więc to chyba jednak Grecy pierwsi wymyślili powiedzenie: My home is my castle. I nie zrozumcie mnie źle, spotkałam tu wielu wspaniałych ludzi. Tak tylko mówię.
  4. Kryzys w Grecji. „A może to jest ten kryzys?” – spytała Aga po miesiącu podróży przez Grecję pokazując na opuszczone magazyny pod Atenami. Szukałyśmy kryzysu wytrwale i z zacięciem. Szukałyśmy wśród wakacyjnych, drugich domów i wśród tłumów sączących powolnie południową kawę. Chyba wielu ludzi w Polsce chciałoby żyć jak Grecja w kryzysie.
  5. Ateny – miasto graffiti. Jeśli Ateny kojarzą Wam się głównie z Akropolem i innymi starożytnymi ruinami, to znaczy, że nigdy tu nie byliście. Ateny to stolica graffiti.
  6. Grecja to kraj UE. Teoretycznie tak. Mentalnie jest o całe lata świetlne od niemieckiego porządku czy holenderskiego rozwoju. Przytoczę tylko jeden przykład: wyrzucanie papieru toaletowego do koszy na śmieci. Really?
  7. Greckie osiołki. Każdy zna ten obrazek: grecki osiołek, staruszek, w tle morze. Po przejechaniu ponad 2000km przez Grecję, widziałam dwa. Są kozy i owce. Są też psy i koty (w tym wiele rozjechanych na drogach). Są nawet jeże i żółwie. Ale nie ma osiołków. Wszystkie wyemigrowały do Albanii.
  8. Mousaka i ouzo. Przeczytacie o nich w każdym przewodniku. Że typowe greckie jedzenie i alkohol, że pycha, że trzeba spróbować. Owszem, pycha. Ale Grecja nie mousaką i ouzo stoi, ale pitą i tsipouro. Spytajcie staruszków z baru.
  9. Elada orea? Każdy Grek Was spyta, czy Grecja aby na pewno bardzo Wam się podoba. Owszem, orea, orea. Ale też nieziemsko zaśmiecona. Na plus im dajmy, że nie zniszczyli sobie wybrzeża budowaniem miast-hoteli.
  10. A dzięsiątego punktu nie ma, bo wszyscy w barze już tak krzyczą, że nic nie wymyślę. Krzyczą do siebie, z radia leci greckie disco, a w telewizji transmisja meczu. Grecja na pewno nie jest cicha.

Jak już się człowiek pogodzi z powyższym, jazda przez Grecję może być świetną przygodą.

 

 

Skomentuj, łatwiej mi będzie jechać pod górkę

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.